Gdy przyszedł wieczór
zycia mego,
niewiele działo
w nim ciekawwego.
Uspiłam dłuto.
Uśpilam pędzel.
Popadłam w nudę
i w skrajną nedzę.
I tylko piórem
macham, rymuję.
I to mnie ciesszy,
to mnie ratuje.
Halina Gąsiorek-Gacek
Szczęścia słoneczko
w samo południe
i w moim życiu
świeciło cudnie.
Czas najcenniejszy
niesłychanie,
kiedy spełniłam
swe powołanie.
Spotkałam miłość
wielką i rzadką.
Zostałam żoną
szczęsliwą matką.
To lata szczęścia,
ciekawej pracy,
którą mnie dobry
los uraczył.
Żadna ze sztuk,
wiem, to nie bzdura.
To czasy dłuta,
pędzla i pióra.
Z pełnym rozmachem
okres to piękny.
W nim rozwinęłam
swoej talenty.
Halina Gąsiorek-Gacek
Miałam piękne życie
już o samym swicie.
Wszystko mnie cieszyło,
tak niesamowicie.
Cieszyła nauka,
ta nie pod przymusem.
Miałam same piątki
i byłam prymusem.
I stawiałam w sztukach
moje ktoki pierwsze.
Obrazy, sport, teatr
i pisałam wiersze...
Byłam tak szczęśliwa,
sławna, podziwiana.
I pierwszy raz w życiu
bardzo zakochana.
Halina Gąsiorek-Gacek
Ostatnio nachodzą mnie myśli czarne,
że moje zycie jest strasznie marna.
Bo mam na pieńku z samym czartem,
że moje życie jest nic nie warte.
Ni to, co widzę. Ni to, co słyszę.
A co najgorsze i to co piszę.
I to co było i co mnie czeka,
choć na swą dolę nie narzekzam.
To czym się martwie, czym się przejmuję.
I to co robię i to co czuję.
Wciąż słyszę taki wewnętrzy głos.
I mam wszystkiego po prostu dość.
I już z niczego się nie cieszę.
Nic mnie nie bawi. Nawet nei grzeszę.
I słysze ciagle:Biada ci biada!
Skąd takie myśli,ze szkoda gadać!?
Halina Gąsiorek-Gacek
Polskie dziewczyny oprócz stylu
mają najwięcej seksapilu.
Seksapil to jest broń kobieca,
co panów ciągnie i podnieca.
Panny urodę mają wdzięk, szyk.
Zgrabne i ładne są jak nikt.
I eleganckie bardzo piękne,
urocze, mądre, inteligentne.
I strzegą cnoty niejedynie.
I dbają także o opinię.
A mówiąc serio, co nie zagadką,
taka dziewczyna to dziś rzadkość.
Halina Gąsiorek-Gacek
Serce stworzone jest do kochania
już od początku świata zarania.
I to jest prawda ogólnie znana,
że miłość przez Boga zadana.
Kto się przekonał zna prawdę drugą,
że serce nigdy nikogo sługą.
Choć i to nie jego zasługą,
że kocha krótko albo długo.
Ta rzecz zależy od miłości,
jak długo trwa i w sercu gości.
Wiedzą to uczeni i prości.
Nie znosi zdrady i zazdrości.
Więc szanuj serce póki je masz
i czyste ręce i swoją twarz.
Kochaj i szczęściem innych darz.
I na człowieka sercem patrz.
Halina Gąsiorek-Gacek
Podaj panie żonie ramię,
a nie podnoś nań.
Bo to Twoje jest zadanie.
I to bez dwóch zdań.
I nie podnoś ręki,
i na swoje dzieci,
bo nie po to Pan Bóg
nimi Ci poszczęścił.
Nie podnoś ni palca
na kogoś słabszego,
bo to nie wypada,
ani nic dobrego.
Pomyśl, jak Cię nazwą,
na peno na Amen,
żeś był złym człowiekiem
oraz wielkim chamem.
Halina Gąsiorek-Gacek
Ma miłość kwitnie
i pachnie różą.
Nic to że róża
ma kolców dużo.
Że poraniły
serce mi
i wycisnęły
z oczu łzy.
I od tej pory,
los to sprawił,
me serce kłuje
i mocno krwawi.
Ale z miłości
siły czerpię.
I nic,ze bardzo
tęsknię i cierpię.
Halina Gąsiorek-Gacek
Na przekór smutnym
nocom i dniom,
biegnę do Ciebie
myślą i tą.
I serce wtegy
przyjemnie dży,
gdy w mojej myśli
jesteś Ty.
I moja dusza
błogo śpiewa.
A moja miłość
rośnie, dojrzewa.
I w kazdej jednej
takiej chwili
serce jak dzwon
bije i kwili.
Halina Gąsiorek-Gacek
Nie wiem sama nie wiem,
czy mi wolno kochać Ciebie?
Czy mi wolno grać tą kartą?
I czy kochać Ciebie warto?
Gra o szczęscie to nie poker.
A ta karta to nie joker.
Sama nie wiem i nie powiem,
czy mi wolno snić o Tobie?
Czy wolno o Tobie marzyć?
Czy nic złego się nie zdarzy?
Czy wolno za Tobą tęsknić?
Boś Ty wyjątkowy piękniś.
A i tego sama nie wiem,
czy warto cierpiec przez Ciebie?
Gdy rozsądku zagrać kartą
i nie wolno i nie warto!
Halina Gąsiorek-Gacek
Każda tajemnica
jest tak długo słodka,
póki jej na świecie
odkrycie nie spotka.
Prawda najprawdziwsza.
Tu się każdy zgodzi.
Czy prędzej czy poźniej
tak na jaw wychodzi.
Poznawszy ją piszę,
choć jej treść zawiła,
że mnie tajemnica
Twoja nie zgorszyła.
Halina Gąsiorek-Gacek
To nie żarty,
ani heca,
czuć oddech śmierci
na plecach.
Kiedy kosą
serce łechce,
tak, ze dalej
bić już nie chce.
Anioł śmierci
juz na dachu.
Ciałko trzęsie
się ze strachu.
Cieszy się
jedynie dusza,
że wkrótce
w zaświaty rusza.
Halina Gąsiorek-Gacek
Nie mając na nic chęci
szukałam Cię w pamięci.
Lecz tam Cie nie znalazłam
i łza się w oku kręci.
Znalazłam Cie dopiero
na starej fotografii.
Lecz cóz z tego zdjęcia?
Żal, kochać nie potrafi.
Wiem, kiedyś mnie kochałeś
i bardzo się starałeś.
Dwoiłeś się troiłeś.
I nic z tego nie miałeś.
I ja też nic nie miałam,
choć Ciebie też kochałam.
Tak, jak Ty ze mną szczęścia
ja z Tobą nie zaznałam.
Cóż bywa czasem Amor
lub licho zażartuje.
Po latach to wyznaję,
niczego nie żałuję.
Halina Gąsiorek-Gacek
On kocha ją,a ona jego.
Żadne z nich nie pyta dlaczego?
Ani dlaczego,ani za co,
ciagle miłością serce bogacąc.
Refren: Takowa miłość najpiękniejsza,
z wszystkich miłości. I największa.
Która nie żąda wzamian niczego
i jest przystanią szczęścia wiecznego.
Kto kocha bardzo i bez granic,
kocha po prostu prawdziwie, za nic.
Kocha bez reszty. na nic nie czeka.
Tak, jak sam Pan Bóg kocha człowieka.
Ref. Takowa miłość najpiękniejsza....
I robi wiele, mnóstwa,że hej!
By ukochanym żyło sie lżej.
Kocha nad życie, jak Boga w niebie.
Oddaje wszystko, I nawet siebie.
Ref. Takowa miłość najpiękniejsza...
Halina Gąsiorek-Gacek
Już Cię nie widzę.
Już Cię nie słyszę.
Zegar przeszywa
bezdenną ciszę.
Nieubłaganie
odnierza czas.
I za niedługo
nie będzie nas.
Nie będzie mnie.
Nie będzie Ciebie.
Czy się spotkamy
w piekle czy w niebie?
A moje serce
drży i szlocha.
I wciąż powtarza,
żal, ze nie kocham.
Halina Gąsiorek-Gacek
Ktoś kto patrzy sercem widzi.
Dobrych uczuć się nie wstydzi.
I wyznaje to, co czuje.
Jak nie wstydzi, nie krępuje.
Ref.Jeśli tylko serce masz,
zawsze sercem na świat patrz!
Bo patrząc na ludzi sercem
zobaczysz o wiele więcej.
Taki ktoś, ona czy on,
widząc wierzą ludzkim łzom.
Im nie obca przyzwoitość,
zrozumienie oraz litość.
Ref. Jeśli tylko serce masz...
Patrząc sercem i z miłoscią
pochylą się nad słabością.
Podadzą pomocną dłoń,
bo mają serca jak dzwon.
Ref.Jeśli tylko serce masz...
Dobre serca, dobre dusze
mają najcenniejszy kruszec.
Złote serca ze wszech miar,
to od Pana Boga dar.
Ref, Jeśli tylko serce masz...
Halina Gąsiorek-Gacek
Fajka za fajką.
Za fajką fajka.
Fajczy i fajczy
fajkomanka.
I dymi dymem
durna dymarka.
I desperatka,
debilomanka.
Gdy głośno gromić
grono, grupa.
To grafomanka
i gęś głupia.
Halina Gąsiorek-Gacek
Zapomniałam już w całości
pierwsze szkolne wiadomości.
Zapomniałam pierwszą miłość.
Nic złego się nie zdarzyło.
Zapomniałam serca lody
oraz z młodości przygody.
Zapomniałam pierwsze miejsca.
I na podium i te w sercach.
Zapomniałam już oklaski
oraz sławy cienie, blaski.
Zapomniałam, tak w ogóle,
dawno wszystkie życia bóle.
Zapomniałam to, co drogie.
Ciebie zapomnieć nie mogę.
Halina Gąsiorek-Gacek
Nauka Matki
była taka:
Tak żyj, by nikt
przez ciebie nie płakał.
I kochaj Boga,
bliźnich i bliskich.
Zawsze i wszędzie
szanuj wszystkich.
Słabszym pomagaj.
A do tego,
wybieraj dobro,
a stroń od złego.
Halina Gąsiorek-Gacek
Ta Matka, która
nie jest bogata,
pracuje na
kilku etatach.
W pracy jest tym
lub tym, normalka,
W domu sprzątaczka
i kucharka.
Oraz kelnerka,
także praczka.
Już jako żona
i jako matka.
I finansistka,
co też męczące,
bo sztuka związać
koniec z końcem.
Że jeszcze wspomnę
o zakupach.
Trudna to prawda
i dysputa.
Tak bez urlopu
i dnia przerwy,
trwoni swe siły
i szarpie nerwy.
Halina Gąsiorek-Gacek
Śpij Matńko.
Śpij w spokoju
po trudzie
życia i znoju.
Śpij Mateńko
moja śpij
i o szczęściu
wiecznym śnij.
Niechaj Aniołowie
słysząc,
do snu Matuś
Cię kołyszą.
A wiatr, ptaki
raju rankiem
śpiewają Ci
kołysankę.
Dobry Pan Bóg
niesłychanie
da wieczne
odpoczywanie.
Halina Gąsiorek-Gacek
To Matka, która
przykładem świeci.
Najmocniej z wszystkich
kocha swe dzieci.
I wychowuje
je zgodnie z wiarą.
Taką ich życie
mierzy miarą.
Uczy je kochać
Boga i ludzi
oraz Ojczyznę,
dla niej się trudzić.
Kształtuje rozum
i ich sumienie.
I dba o dzieci
wykształcenie.
Za wszystko dobre
wynagradza,
a za złe każe.
Nie przesadza.
Przez całe życie
o dzieci drżąca,
nie pobłażliwa,
wymagająca.
I zawsze służy
jak dobrą radą,
tak i pomocą
chętnie, ochoczo.
Halina Gąsiorek-Gacek
Ciągle zadaję
sobie pytanie
i na odpowiedź
czekam na nie.
Czy byłam dobrą
dla dzieci matką?
To dla mnie ciągle
jest zagadką.
Jednego pewna
powiem śmiało,
wychować mi się
dobrze udało.
I dzieci bardzo
mnie kochają,
szanują oraz
doceniają.
A mnie ciekawi
jedno zdanie,
jak Bóg odpowie
mi na pytanie?
Halina Gąsiorek-Gacek
Wołam Cię Mamo
w serca ciszy.
Wołam Cię często.
Może słyszysz?
I wołam ciągle,
kocham Cię Mamo!
Choć Ty już jesteś
za nieba ścianą.
I każdą chwilą
życia dobą,
tęskno mi bardzo
Mamo za Tobą.
Chcę Ci powiedzieć
jak mi brak
Twojej czułości
i mądrych rad.
I proszę Cię
kochana Mamo,
wstawiaj się do
Boga za mną.
Halina Gąsiorek-Gacek
Dzień to szczególny
dla każdej Matki,
bo jej życznie
składają dziatki.
I mówią jej,
że ją kochają,
cenią,szanują
i uwielbiają.
I dają od
serca prezenty.
Każdy szczęśliwy
i uśmiechnięty.
A każda Matka
miłością lśni,
roni radości
i szczęścia łzy.
Halina Gąsiorek-Gacek
Dziękuję Mamo
za to,ze byłaś
i że mnie kochać
nauczyłaś.
Boga i ludzi
i cały świat,
pomimo usterek
i wad.
Że nauczylaś
mnie pisać, czytać,
myśleć, rozumieć,
sądzić i pytać.
Że nauczyłaś
mnie rysować,
jak tzrymać pedzel
i nim malować.
Jak trzymać pióro
z atramentem.
Rozrózniać to,
co wielkie i święte.
A co niedobre,
czyli złe.
Za wszystko Mamo
kocham Cię!
Halina Gąsiorek-Gacek
Naucz mnie Mamo
kochać jak Ty.
Naucz mnie, proszę
śmiać się przez łzy.
Naucz mnie Mamo
godzić się z losem
i nie upadać
pod jego ciosem.
Naucz mnie Mamo
uczciwie żyć
oraz człowiekiem
dobrym być.
Naucz tęsknoty
i przebaczania.
I naucz cierpieć
bez szemrania.
Halina Gąsiorek-Gacek
Mama, to pierwsze słowo
na ustach dziecięcia.
Tyle mieści w sobie
radości i szczęścia.
Tyle tkliwości
i czułości.
I zaufania
oraz miłości.
I mnóstwo ciepła,
więź niezmierzona,
oraz bezpieczne,
pewne ramiona.
Halina Gąsiorek-Gacek
Powstrzymując w oczach łzy
pragnę podziękować Ci.
Za to,że mi życie dałaś.
I że dobrze wychowałaś.
Nauczyłaś mnie tak wiele.
Byłaś pierwszym nauczycielem.
Nauczyłaś kochać Boga
i ludzi na życia drogach.
Solidnej pracy uczciwej.
Twórczości na sztuki niwie.
Jak uścisku, tak uśmiechu.
Zwierzam swe uczucia echu.
Udzieliłaś tylu rad.
Dziś mi Mamo jest ich brak.
I darowałaś mi niemało.
Co na pamiatkę mi zostało.
Halina Gąsiorek-Gacek
Nic nie rób Mamo.
Tylko siądź.
I jak najdłużej
z nami bądź.
Siądź i opowiadaj
jak to dawniej było.
Robisz to wspaniale,
że Cię słuchać miło.
I obecnoscią
swoją nas ciesz.
Wiem,że nas kochasz.
My Ciebie też.
I porzuć myśl
o moście rozstań.
I z nami Mamo
na zawsze zostań!
Halina Gąsiorek-Gacek
To pamięci polityka,
że jej czasem coś umyka.
Rzecz, że raczej coś dobrego.
A odwrotnie, gdy coś złego.
I to jest pamięci wina,
ze złego nie zapomina.
A wytyka coś wspomnieniem,
bo chadza w parze z sumieniem.
Halina Gąsiorek-Gacek
Wiesz,że to dla nas pech i ambaras,
że na tym świecie brak szczęścia dla nas.
Tylko samotne noce i dni.
Tęsknota, smutek, rozpacz i łzy.
Wiem, to nie miejsce ani pora,
romyślać wina licha, Amora?
A może nieba samego próba,
za którą szczęście lub wieczna zguba?
Jeśli to próba, nie była klęską,
bo z niej wyszliśmy cali zwycięsko.
Ufając Panu Bogu bez granic
pomrzemy w sobie zakochani.
Nieważne, które z nas pójdzie przodem.
Ważne,że dostanie nagrodę.
Halina Gąsiorek-Gacek
Każda pani w swoim czasie
nosi buty na obcasie.
I to sztuka, achów kilka,
potrafić chodzić na szpilkach.
Niektóra, choć trudność wielka,
chodzi zgrabnie, jak modelka.
I nie tylko chodzi, starczy,
ale wyśmienicie tańczy.
A i panowie niektórzy czasem
dodają sobie wzrostu obcasem.
Halina Gąsiorek-Gacek
Starszy pan i starsza pani
bardzo w sobie zakochani.
Idą wspólną życia drogą.
Świata nie widzą za sobą.
Zakochani, przytuleni
idą razem ku jesieni.
Szczęście śnią bez przerwy prawie,
bo i we snach i na jawie.
Wciąż zapatrzeni w swoje oczy.
Każdy za drugim w ogień by skoczył.
Pani ujęła pana urzekła,
poszedłby za nią i do piekła.
Kochają się i o tym mowa
i rozumieją się bez słowa.
I każdym gestem, było nie było,
czynem wyznają sobie miłość.
I dla nich bieda żadną trudnością.
Żyją i żywią się miłością.
I mocno wierzą patrząc przed siebie,
że będą kochać się i w niebie.
Halina Gąsiorek-Gacek
Gdzie są Ci amanci
i adoratorzy,
którzy do żeniaczki
byli chętni, skorzy?
A wszyscy wysocy,
zgrabni i przystojni,
z wyższym intelektem
oraz bogobojni.
Wielu z nich odeszło
już na zawsze stąd.
Albo w siną dal
lub na boży sąd.
A Ci co zostali,
tak się życie kręci,
już nie mają sił
tylko same chęci.
A człowiek bez sił,
równo pani, pan
jest już do niczego.
I to bez dwóch zdań.
Halina Gąsiorek-Gacek
Nasza miłość kwitła
we snach, jak kwiat róży.
I utkwił mi w sercu
jeden kolec duży.
Co poranił mocno
serce oraz duszę.
I z krwawiącym sercem
słabnącym żyć muszę.
A dusza trafiła
przez to na rodroże.
Tylko Ty mój drogi
go usunąć możesz.
A w przeciwnym razie,
jeśli się nie wstawisz,
ja uschnę z tęsknoty,
serce się wykrwawi.
Halina Gąsiorek-Gacek
Zaczarowaleś mnie,
spojrzeniem, ja to wiem.
A później mnie zniewolił
o Tobie piekny sen.
A we śnie my oboje
choć naprawdę bez Ciebie,
byliśmy tak szczęśliwi,
jak nigdy, w siódmym niebie.
Niestety sny się skończyły.
Nastały smutne dnie.
Tęsknoty i cierpienia.
Proszę, odczaruj mnie!
Halina Gasiorek-Gacek
Mój Przyjacielu byłeś mi bliski.
Mozna powiedzieć,ze prawie wszystkim.
Byłeś radością szarych dni.
Cudownych nocy, gdyś mi się śnił.
Byłeś serca biciem, błogim duszy śpiewem.
Kim byłeś naprawdę do tej pory nie wiem.
Kim byłeś dla mnie znaczy wiele.
Czy ukochanym czy przyjacielem?
Byłeś tęsknotą, szczęścia powiewem.
Ale niestety takze cierpieniem.
I tego także niestety nie wiem,
kim albo czym byłam dla Ciebie?
Halina Gąsiorek-Gacek
Dokąd tak pędzisz? Zatrzymaj się!
Nad wsłasnym życiem zastanów się.
Jeśli za sczęściem wielkim gonisz?
Wiedz, szczęścia nigdy nie dogonisz.
A jeśli gonisz za pieniądzem,
by zaspokoic zachcianki, żądze.
Żadne pieniądze, kto ma ten wie,
nie dają nigdy szczęścia, o nie.
A jeśli dążysz do kariery.
Pokonasz progi jej i bariery.
Wiedz jedno, ze i człowiek wielki
w oceanie życia mniejszy do kropelki.
W ten sposób czas zawrotnie płynie.
życie Twe skończy się, szybciej minie.
Zwolnij! Zatrzymaj!Póki czas.
Zastanów się. Pomyśl choć raz.
Że w życiu jakie by nie było.
co najważniejsze? Zdrowie i miłość.
Halina Gąsiorek-Gacek
Na ostatniej stronie
wpisał się mąż zonie.
Żeby pamiętała,
że dobrego miała.
I każda pamięta,
co pamietnik ma
i męża żałuje
i dobra i zła.
Ta co nie pamięta
o swym mężu prawdy,
widocznie jej myszy
ów pamietnik zjadły.
Albo myszy zjadły
albo zapomniała?
Widać swego męża
nigdy nie kochała?!
Halina Gąsiorek-Gacek
Matka Boska jest jedna
dla wiernych ogółu.
I na bożym świecie
ma wiele tytułów.
Bo objawiła się
w różnych miejscach.
I żyje w wielu
człowieczych sercach.
Uprasza łaski
u Boga Pana
i czyni cuda.
Chorych uzdrawia.
Zrodziła Boga,
czym podziw budzi.
I dziś jest Matką
dla wszystkich ludzi.
Więc módł sie do Niej.
Z ufnościa proś.
Oddaj Jej hołd
i w sercu noś!
Halina Gąsiorek-Gacek
Teraz jest wszystko,
jak nie popatrzyć.
Szkoda,ze tylko
dla bogaczy.
Bo biednych ludzi
u nas, psia mać,
tak na niewiele
dzisiaj jest stać!
Halina Gąsiorek-Gacek
Coś mnie nosi z kąta w kąt.
Skąd niepokój duszy, skąd?
Siedzi na ramieniu, drży.
Z oczu same płyną łzy.
Dusza boi się, wiem czego.
Gniewu Pana Jedynego.
A najbardziej trzęsie cała,
że talenty zmarnowała.
A to prawdy jedna ćwierć.
Być może wyczuwa śmierć?
Która chodzi za mną, szok!
Nieustannie krokiem w krok.
Halina Gąsiorek-Gacek
Nie Dorotka. Nie malusia.
Tańcowała dokolusia.
Tańcowała ranną rosą
i stąpała po niej boso.
I gdy słonko grzało cudnie,
wieczorem albo w południe.
Tańcowała za uznanie
pomagając tacie, mamie.
A gdy stała się zamężna
tańcowała koło męża.
Koło teściów, koło dzieci.
Już nie tańczy, a czas leci.
Gdy śmierc przyjdzie. A przyjść musi.
Wtedy spocznie na podusi.
Myśli co się potem stanie?
Jak Bóg oceni jej taniec?
Halina Gąsiorek-Gacek
Babcia się skarży płaczu bliska,
brak jej osoby do towarzystwa.
Babcia to wdowa w życia jesieni,
co nie ma z kim słowa zamienić.
I nie ma się poskarzyć komu.
Całymi dniami sama w domu.
Jej przyjaciółki, niby prawdziwe,
też okazały się fałszywe.
I koleżanek też nie ma nie.
I sama spędza noce i dnie.
Życie jest pełne ambarasów.
Dzieci niewiele mają czasu.
Dziękuje Panu Bogu co chwila,
bo co by babcia bez nich zrobiła?
Halina Gąsiorek-Gacek
Kto poznał życie od podszewki
ten wie,że z życiem nie przelewki.
Niejeden człowiek zmaga się z losem.
Zwłaszcza gdy żyje z dziurawym trzosem.
Którego zapełnić nie sposób.
Tak dzisiaj żyje wiele osób.
Rzecz, kto ten trzos im podziurawił?
Na pastwę losu ich zostawił?
Los im dostraczył doświadczeń, wzruszeń.
I walczą z samym diabłem o duszę.
Bo choć nie robią co radzi on.
Na czym świat stoi, siarczyście klną!
Halina Gąsiorek-Gacek
Po śmierci męża zaczęła pić
i pogmatwała swą życia nić.
I wpadła w nałóg. Trafił sie pan,
z którym odeszła, ruszyła w tan.
I zostawiła dzieci bez głosu,
same, bezbronne na pastwę losu.
Ale jej siostra dobra była
i dzieci jej przysposobiła.
I jaki wniosek historia ma?
Że jedna dobra, a duga zła.
Wzorem przykładem pierwsza z nich.
Druga rodzinie przynosi wstyd!
Halina Gąsiorek-Gacek
Lubiłem bawić
się i tańczyć.
Lubiłem zapach
pomarańczy.
A dzisiaj ledwo
chodzę, nie tańczę.
A i za drogie
są pomarańcze.
Żalił się dziadzio,
jak małe dzicko
idąc samotnie
przez park z laseczką.
Halina Gąsiorek-Gacek
Nie kazdemu nieba proga
dane dojść na własnych nogach.
Dane dojść o własnych siłach.
Prawda trudna to zawiła.
Żaden człowiek nie jest winny.
Zdany na opiekę innych.
Leżąc plackiem, prawdy ździebko,
bezbronny jak małe dziecko.
Więc z pomocą rusz, nie zwlekaj!
Niewiadomo co Cię czeka?
Jeśli dożyjesz starości?
Niemoc w Twym zyciu zagości?
I będziesz chorą osobą.
Może ktoś się zajmie Tobą?
Bo jak Kuba bliźnim, Boże,
tak i Kubie ktoś pomoże.
Halina Gąsiorek-Gacek
Dzisiejszy człowiek dwoi się troi,
by swe potrzeby zaspokoić.
Co z tego? Miesiąc za miesiącem
nie może związać końca z końcem.
I choć się stara, zaharowuje,
na to czy owo ciągle brakuje.
A obiecany miał być dobrobyt.
Dla wielu ciężki na ziemi pobyt.
Tak doświadczony we wspólnym domu,
nie wierzy, nie ufa nikomu.
Halina Gąsiorek-Gacek
Rymowane, wiersze białe,
wszystkie dla Stwórcy na chwałę.
Tak poeci w sposób piękny
rozwijają swe talenty.
A ich wiersze w internecie
krążą dziś po całym świecie.
Tylko tchórz, tu bez przesady,
pisze wiersze do szuflady.
Halina Gąsiorek-Gacek
Wiem, co to znaczy budować dom
i sprawić,żeby miał w sobie duszę.
Dom pokropiony radości łzą
pełny miłości i dobrych wzruszeń.
To dom otwarty dla każdego
i bez wyjątku, prawda taka.
Pachnący chlebem oraz sercem,
dla przyjaciela czy żebraka.
Dom, gdzie panuje pokój i zgoda.
I wisi święty krzyżyk na ścianie.
A chleb sie żegna krzyża znakiem,
całuje kiedy ze stołu spadnie.
Dom gdzie króluje Stwórca i Bóg.
Dom wyjątkowy to i szczęśliwy,
który ma bardzo niski próg
i dzieją się w nim cuda i dziwy.
Halina Gąsiorek-Gacek
Dałam dzieciom wszystko
to, co w życiu miałam.
A ja sama tego
prawda, nie dostałam.
Tym co mi zostało,
choć tego niewiele,
nie tylko z dziećmi
nadal się dzielę.
Gdyby ktoś pytał
co to takiego?
Odpowiem, z kruszcu
jest to złotego.
To dar od Pana,
co rządzi światem,
mierzony miłosci
karatem.
Halina Gąsiorek-Gacek
Ludzie przeżywając
trudy i mozoły,
proszą Pana Boga
nieraz o pierdoły.
O drobnostki, bzdety,
oraz o błahostki.
Czym obrażają
Majestat Boski.
Bo Pan Bóg darzy
ludzi łaskami,
a nie zajmuje
się drobiazgami.
Halina Gąsiorek-Gacek
Do czego doszło
za nowych czasów?
Ż cierpię, cierpię,
cierpię w dwójnasób.
A powód? Ciała
dolegliwości.
Cierpię z tęsknoty.
Cierpię z miłości.
Bolą mnie kości.
Bolą mnie mięśnie.
Tęsknię za synem.
Tęsknię za szczęściem.
I za kimś co mnie
samą zostawił.
Tak trudno smutki
i żale trawić.
Halina Gąsiorek-Gacek
Wstaję wcześnie.
Wiesz mój Boże.
Kiedy wstają
ranne zorze.
I codziennie
tak od rana
modlę się
do swego Pana.
To koronkę,
to różaniec.
Prosząc Cię
o łaski Panie.
A gdy skończy
się me życie,
czy wstanę
o nieba świcie?
Halina Gąsiorek-Gacek
Duchu Świety zstąp na ziemię
odmień jej oblicze,
aby jej nie nawiedzały
gromy, nawałnice...
Odmień serca ludzi,
by szczerze kochały
bliźnich, Pana Boga.
Cześć Mu oddawały.
I oświeć rządzących,
władających ziemią,
by cenili ludzi,
nie jak dotąd pieniądz.
Tak, by nikt nie cierpiał
z powodu ucisku,
biedy, nędzy, głodu,
niewoli, wyzysku.
Halina Gąsiorek-Gacek
Czy już nie słyszysz
mojego głosu?
Zostawisz mnie
na pastwę losu?
Pozwolisz cierpieć
mi Mateczko?
Jestem bezradna
jak małe dziecko.
Oddałam się
pod Twą opiekę.
I coraz więcej
mam próśb z wiekiem.
Wiesz czemu łzawią
mi się oczy.
Błagam Mateczko
Twej pomocy.
Halina Gąsiorek-Gacek
Do dumy z siebie mam powody,
bo uprawiałam trudne zawody.
Posiadłam w życiu niejedną sztukę.
Co ważne, bedąc samoukiem.
Z czego i sławna byłam znana.
Rzecz, do wszystkiego doszłam sama.
A znawcy sztuki byłi mili.
Wszystko wysoko ocenili.
Mogę powiedzieć, wyznanie szczere,
że ja zrobiłam karierę.
Narzędzia sztuk, co nie jest bzdurą,
to pędzel, dłuto, krosno i pióro.
I miałam szczęście, podwójna siła,
lubiłam bardzo to, co robiłam.
Halina Gąsiorek-Gacek
Serce to samo
śpiewa jak z nut.
Jak pozytywka.
Szkodzi mi chłód.
Szkodzi mi bardzo,
dowód ważny.
Zimno i chłód
i to każdy.
Zwłaszcza chłód serca,
co jest z lodu
i zieje chłodem
z tego powodu.
Lecz żaden chłód
w życia jesieni,
w lód mego serca
nigdy nie zmieni.
Bo płonie ono
mimo starości,
płomieniem
ogniska miłości.
Halina Gąsiorek-Gacek
Uczuciowe życie
miałam przebogate.
Zwłaszcza na wiosnę
życia i latem.
Kochałam przez ten
cały czas.
Ale prawdziwie
tylko raz.
Ta miłość,
uczucie urocze,
wydała plony,
czyli owoce.
I ta z nich była
najcenniejsza.
I dla mnie w życiu
najważniejsza.
I trwała do
późnej jesieni.
Była największa,
gdy ją ocenić.
Halina Gąsiorek-Gacek
Kawy łyk. Dymu haust
i mój konik rusza w cwał.
I cwałuje, galopuje,
a ja strofy zapisuję.
Bywa,że i staje stępa.
Koniec wiersza, czyli puenta.
Lubi owies. Prawda znana.
A nie lubi sieczki, siana.
Konik ten, to moje hobby.
Z talentowej jest hodowli.
Halina Gąsiorek-Gacek
Niejdna panna
piękna jak lala,
obiekt pożądań
każdego pana.
Bezmyślna,można
ją za to ganić,
pozwala chłopcom
sobą się bawić.
I tu popełnia
panienka błąd.
Bo gdy się znudzi,
to trafia w kąt.
Jaki stąd wniosek
przepiękne panie?
Lepiej być lalką,
jak na wystawie.
Halina Gąsiorek-Gacek
A to mściwa, podła jędza!
Na stare lata męża wypedza!
A ślubowała w zdrowiu, w chorobie...
Lecz nic z przysiegi nie robi sobie.
A mąż był dobry. Wszak nie pijał.
Nie kłocił się, ni jej nie bijał.
Dbał o rodzinę, jak mało kto.
I obce było mu wszelkie zło.
O co jej chodzi? Dobry Boże!
Że biedaczysko już nic nie może?
Że stracił siły biedak i zdrowie?
Nieczuła jędza! Każdy to powie.
Co najsmutniejsze, jak na skaranie,
piątka ich dzieci podziela jej zdanie!
Halina Gąsiorek-Gacek
Raz pewna lala,
nie z pałacu,
fakt, zakochała
się w pajacu.
Lecz nie zaznała
szczęscia z pajacem,
bo pajac pajacuje
i skacze.
I pośród ludzi
jest wiele par,
z takich pajaców
i z pięknych lal.
Pajac, to błazen.
Postać z tekturki.
Rzecz, kto pociąga
za jego sznurki?
Halina Gąsiorek-Gacek
Kiedy paskudny,
dotkliwy ból
rządzi człowieka
życiem jak król.
Wtedy cierpienie
jego wynikiem
i człowiek bólu
niewolnikiem.
Bo nie na każdy
ból, nie przelewki,
dobre mikstury
albo tabletki.
Ból serca, duszy,
bez powodzenia,
nie do zwalczenia,
ni uśmierzenia.
Halina Gąsiorek-Gacek
Łzy płyną z żalu.
Jak je zatrzymać?
A co przede mną?
Życiowa zima.
Łzy płyną ciurkiem.
Płyną z rozpaczy.
Kto kogoś stracił
wie, co to znaczy.
Łzy płyną z siłą
wodospadu.
Płyną i giną.
Giną bez śladu.
Rzecz, czy przetrzymam
kolejną zimę?
Czy może zniknę,
we łzach rozpłynę?
Halina Gąsiorek-Gacek
Codziennie od
samego rana
wyznaję tęsknię.
Tesknię do Pana.
Tęsknię w południe,
tęsknię wieczorem
i tęsknię w każdą
inną dnia porę.
I kiedy nie śpię,
gwiazdy migocą,
tęsknię do Pana
także i nocą.
I kiedy wstają
poranne zorze,
tęsknię do Ciebie
mój Panie Boże!
Halina Gąsiorek-Gacek
Pójdę ufnie.
Pójdę Panie.
Pójdę na Twe
zawołanie.
Pójdę Panie,
choć się boję,
za Twym głosem
tak, jak stoję.
Pójdę w ciemoność
czarną, wielką,
tylko zapal
mi światełko.
Co oświetla
duszy drogę,
bym stanęła
przed Twym progiem.
Halina Gąsiorek-Gacek
Czego sie Jaś nie nauczy,
Jan nie będzie umiał.
Jaś nie nauczy się szumieć,
Jan nie będzie szumiał.
Jaś nie nauczy się kłamać,
Jan nie będzie kłamał.
Jaś nie nauczy sie skamleć,
Jan nie będzie skamlał.
Jaś nie nauczy się kląć,
Jan nie będzie kłął.
Jaś się będzie wspinał
i Jan w górę piął.
Jaś nie nauczy sie kraść,
Jan nie będzie kradł.
Nikt nie powie o Janie
złodziej, ani dziad.
Jaś nie nauczy się bić,
Jan nie będzie bił.
W zgodzie z zasadami
i z sumieniem żył.
Halina Gąsiorek-Gacek
Piorąca pani po prostu praczką.
Pani paląca, proste palaczką.
Palaczka pachnie popielnicą.
A pudrujaca się, pudernicą.
Pani pijąca, panią pijaczką.
Podrywająca podrywaczką.
A plotkująca, panią plotkarą.
Pani pieskami pachnąca, psiarą.
A pracująca, pracownicą.
Prym przewodząca, przodownicą.
Przednie profesje z pełną powagą:
Pani profesor i pedagog.
Pacjent podlotek, pani pediatra.
A od psychiki pani psychiatra.
Pani pisząca, prawdy poletko,
prozę pisarką, poezję poetką.
Halina Gąsiorek-Gacek
Yu i ówdzie pada cień.
Dzieje rozbój w biały dzień.
Wielu ludzi, choć nieładnie,
innych napada i kradnie.
Robią to z wrodzonej nędzy
albo z biedy, dla pieniędzy.
Chociaż trudno w to uwierzyć,
są wśród tacy, żeby przeżyć.
I kto winien temu jest?
Polityka, czarci bies!
Halina Gąsiorek-Gacek
Mówi się tak, między nami,
ze żadna praca nie hańbi.
A ja hola! Jak sarmata.
A najstarszy zawód świata?
Uprawiają go, też bliźni,
jak kobiety, tak mężczyźni.
Albo weźmy, taki kat.
Czy ten zawód nie ma wad?
To morderca, ja tak sądzę,
co zabija za pieniądze.
Te zawody niepodobne,
oba człowieka niegodne!
Halina Gąsiorek-Gacek
Każdy człowiek mianowicie
chce żyć godnie,w dobrobycie.
U nas trudno o takie życie.
Więc wyjeżdzają za granicę.
I tam żyją, się bogacą,
bo za pracę godnie płacą.
I szanują, dobra wola,
i fachowca i robola.
A co u nas? Co go czeka?
Jak szanuje się człowieka?
Niechaj każda pani, pan
osądzi, odpowie sam.
Halina Gąsiorek-Gacek
Wielu dziś młodych,
to oczywistość,
marzy by zostać
kapitalistą.
Mieć kupę kasy
i fabrykę,
willę z basenem,
samolot, brykę...
Popijać whisky
albo koniaczek.
A i na wszystkich
z góry patrzeć.
Mieć luksusowe
cudeńka, cuda...
Rzecz,ze nie wszystkim
to się uda.
Halina Gąsiorek-Gacek
Postarzałam się niezmiernie!
Skarży się babcia codziennie.
Twarz już nie jest taka gładka.
Na niej zmarszczek gęsta siatka.
Nos mi urósł, mocno ech!
Na dodatek stracił węch.
Oczy zapadłe za mgłą,
zachodzące często łzą.
Pochlipuje babcia skrycie:
Co ze mną zrobiło życie?
I co ze mną zrobił czas?
Że i uśmiech znikł i zgasł.
A artysta, talent w rękach,
mówi babci,że jest piękna.
Wiem, to sztuka, ty huncwocie,
znaleźć piękno i w brzydocie.
Halina Gąsiorek-Gacek
Kto je stracił, każdy powie,
najcenniejsze w życiu zdrowie.
I każdy za zdrowie pija,
żałując, że szybko mija.
Gdy szwankuje, nikt nie przeczy,
trzeba je po prostu leczyć.
I dbać o nie i oszczędzać.
Bez niego największa nędza.
Wie to mądry, równo głupi,
za pieniądze go nie kupi.
Jaki wniosek tu niezbędny?
Zdrowie to jest skarb bezcenny.
I zauważyć jedno nam trzeba,
po życiu najcenniejszy dar nieba.
Halina Gąsiorek-Gacek
Gdy wiosna na świecie zagości
wracam pamiecią w czasy młodości.
Do czasów nauki i to wzorowej.
I do kariery mojej sportowej.
Na stadiony oraz na sceny.
Śpiewu, aktorstwa, poezji weny.
I do przebieżek w trampkach po górach,
tych których szczyty spowite w chmurach.
Oraz do pierwszych moich miłości.
Tych platonicznych i w czystości.
Był to w mym zyciu okres cudowny.
I to w znaczeniu słowa dosłownym.
Nic do zarzutu, ani ukrycia.
To była wiosna mojego zycia.
Halina Gąsiorek-Gacek
Tak pięknie pachną
kwitnące bzy.
Daleko ja,
daleko Ty.
I coraz dalej
słowo my.
Zwiędniemy niby
majowe bzy.
Bzy będą kwitnąć
w kolejnym maju.
Gzdie my będziemy?
Może już w raju?
I nie pomogą
zaklęcia, łzy.
Ciekawe czy tam
też zkwitną bzy?
Halina Gąsiorek-Gacek
W dobie, gdy pieniądz
najwięcej znaczy
i gdy pogoda
jest dla bogaczy.
Nie liczą się,
że tak powiem,
jak dary nieba,
tak i sam człowiek.
Dokąd w ten sposób
zmierza świat,
kiedy przecenia
się boży ład?
Halina Gąsiorek-Gacek
Niejeden człowiek zaklina los,
by mu zapełnił pusty trzos.
Słysząc to diabeł, co sztuczki zna,
mówi: Napełnię ci go ja.
Jeszcze dołożę całą fortunę
oraz wzbogacę cię złotym runem.
I wielu ludzi w życiu, a tak
idzie na układ, zawiera pakt.
I tylko mądry, wybór to słuszny,
fakt, za bogactwo nie odda duszy.
Halina Gąsiorek-Gacek
Gdy los zagra trudną kartą,
kląć i żżymać się nie warto.
Ni przeklinać swego losu,
mimo zadanego ciosu.
I nie warto walczyć z losem,
z pełnym czy też pustym trzosem.
Los jak smak albo i hydra
niepokonany jest, wygra.
Bo nie wina losu, chcenia,
ale Twego przeznaczenia.
Z przeznaczeniem istna bieda,
bo się jego zmienić nie da.
Halina Gąsiorek-Gacek
Ufałam ludziom.
A ci przebiegli.
Niejeden raz
w życiu zawiedli.
I w ten to sposób
panowie, panie,
starcilam do
nich zaufanie.
A na dodatek
jeszcze powiem,
nie ufam nawet
samej sobie.
A komu ufam
wśród ziemskich progów?
Ufam jedynie
Panu Bogu.
Halina Gąsiorek-Gacek
Nie pytaj mnie,
czy kocham Cię?
Nie powiem tak,
nie powiem nie.
Nie pytaj mnie,
czy nienawidzę?
Odpowiem uczuć
mych się nie wstydzę.
Nie pytaj mnie,
czy jeszcze tęsknię?
Czy śnię o Tobie?
I jak, czy pięknie?
Czy zawrócileś
mi mocno w głowie?
Na żadne z pytań
Ci nie odpowiem.
Halina Gąsiorek-Gacek
Lubimy kawę. To jest fakt.
Choć kawa ma gorzki smak.
Lubimy pieprz i pieprzyć sami,
choć język piecze i ostro pali.
Lubimy sól, chociaż ona
w nadmiarze szkodzi i jest słona.
Lubimy słodycz, mamy nań chęć
i cukier, który to biała śmierć.
Lubimy takze alkohole,
choć zaciemniają umysł i wolę.
Lubimy fajki, dym z papierosa
i puszczać dymy prosto spod nosa.
I to nic złego. O co więc chodzi?
Tylko w nadmiarze wszystko szkodzi.
Halina Gąsiorek-Gacek
Lubię, gdy niebo
pełne uroku,
w granatowym i
gwiaździstym szlafroku.
Lubię, gdy księżyc
świeci jak brosza.
Podgląda ludzi
we śnie, w rozkoszach.
Czasem, jak kula,
to znów rogalik.
Nic tylko
podziwiać i chwalić.
Lubię oglądać
jak gwiazda spada.
To panorama
cudna nie lada.
Halina Gąsiorek-Gacek
Babci już nie w głowie taniec,
ale modły i różaniec.
Jest nieskora już do tańca.
Dzień zaczyna od różańca.
Prosi Boga, Matkę Świetą
o łaski, błogosławieństwo.
Serce kwili, czy ustaje
z różańcem się nie rozstaje.
Twierdzi babcia, że rózaniec,
to na zło najlepszy szaniec.
Ma moc dobra, wiary wał.
Lepszy od mieczy i strzał.
Prosi bliskich tworząc rym,
by ją pochowali z nim.
Halina Gąsiorek-Gacek
Skarżyła się babcia dziadkowi: Mój drogi,
odmawiają mi posłuszeństwa nogi.
Nie chcą mnie nosić zgodnie z wolą.
A na dodatek okropnie bolą.
A dziadek na to beztrosko, szok:
Nie martw się, nogi idą na bok...
Ty zbereźniku! Krzyknęła babcia.
I bez namysłu użyła kapcia.
Kto by pomyślał, taka niezguła.
A na dodatek, taka nieczuła.
Halina Gąsiorek-Gacek
Wiedz, na tym świecie
byłeś mi bliski,
ale nie mogłeś
być dla mnie wszystkim.
Mogłeś być ważny
i znaczyć wiele.
I być prawdziwym
przyjacioelem.
Dziś poza nami
czasu szmat.
Byłeś mi bliski
tylko jak brat.
Pewna, że nic mi
się nie zdawało,
wiem,to dla Ciebie
było za mało!?
Halina Gąsiorek-Gacek
Myślę o Tobie nie źle, skądże.
Myślę z nostalgią, Wspominam dobrze.
Jak? Jako księcia serca mego.
Jak przystojnego, tak najdroższego.
Człowieka z wyższym intelektem.
Nie tylko z atencją. Z afektem.
Który mnie chwalił, komplementował.
Powiedzial mi najdroższe słowa.
A my zwyczajni mądrych mów,
rozumieliśmy się bez słow.
By całą prawdę o nas dać,
mogliśmy razem konie kraść.
Lecz na tym świecie, aż do Amen
nie było nam razem być dane.
A i po śmierci, o czym nie wiesz,
też nie spotkamy się razem w niebie.
Halina Gąsiorek-Gacek
Wiem, przede mną tylko grób.
W internecie mam you tube.
Puszczam melodie. Do tego
tańczę solo chodzonego.
I choć trochę już utykam,
to najlepsza gimnastyka.
Chodzę sobie, myślę, marzę.
I nie brak mi wyobrażeń.
I wspominam to, co było.
Szczęście, radość. Zwłaszcza miłość.
I nic więcej mi nie trzeba
oprócz słońca i łask nieba.
Halina Gąsiorek-Gacek
Choć w domu się nie przelewało,
szczęścia, radości było niemało.
Rodzice bardzo nas kochali
i na porządnych wychowali.
Dom był otwarty dla każdego,
kto zechciał tylko wstąpic do niego.
Czy to był żebrak, wóz z Cyganami,
nikt nie odchodził z pustymi rękami.
Były przyjęcia, tańce do woli.
Tato przygrywał na harmonii.
I były śpiewy, skecze, radochy...
I były takze poezji strofy.
Dom wyjątkowy, przyznać muszę,
skromny, niewielki, ale miał duszę.
A gdy rodzice odeszli stąd,
jakże się zmienił rodzinny dom.
Halina Gąsiorek-Gacek
Nie oceniaj nigdy nic,
gdy jesteś laikiem.
A zwłaszcza osoby
jakby była nikiem.
Nie oceniaj źle.
Że coś nic nie warte,
bo nic w życiu nie jest,
ani życie łatwe.
Zwłaszcza gdy pretensje
masz do kogoś żale,
albo uprzedzenia,
nie oceniaj wcale.
Halina Gąsiorek-Gacek
Wiem,że stoję sobie
jedną nogą w grobie,
ale z tego faktu
nic nie robię sobie.
Wiem,ze nie podskoczę,
ani nie zatańczę
i znudziły mi się
dawno pomarańcze.
Wiem,niewiele mogę
i niewiele znaczę,
ale na świat, ludzi
nadal sercem patrzę.
Powtarzam jak ptak
wielbiąc Pana Boga,
że z nim nie są starszne
głod, chłód, bieda, trwoga.
Halina Gąsiorek-Gacek
W jasną przyszłość patrz i wierz!
Tylko zwątpienia się strzeż.
Ufaj Bogu dając wiarę.
A ludziom ufaj z umiarem.
Strzeż nadziei i miłości,
która w sercu Twoim gości.
A na pewno Ci się uda
z wiarą, która czyni cuda.
Przy pomocy bożych cnót,
dojdziesz i do nieba wrót.
Halina Gąsiorek-Gacek
Znają ją gwiazdy,
księżyc na niebie,
jak bardzo mocno
kochała Ciebie.
I jak tęskniła
przez cwierć wieku,
czekając na
Ciebie człowieku.
I wie to dobry
Pan Bóg na niebie,
że nie pragnęła
nigdy Ciebie.
I że ta miłość
wielka szalenie,
była okrutnym
jej cierpieniem.
Halina Gąsiorek-Gacek
Co to gzegżółka,
a co grzebułka?
Pierwsza kukułka.
Druga jaskółka.
Gzegżółka to
paskudny szkodnik
oraz wyjątek
w polskiej pisowni.
Grzebułka jest to
ptaszę radosne,
co zapowiada,
zwiastuje wiosnę.
Halina Gąsiorek-Gacek
Niebo Królestwo Boga Pana.
Kraina szczęścia nam obiecana.
Niebo otworem na nas czeka.
Jedynym celem jest człowieka.
Po Zmartwychwstaniu, nikt nie wątpi,
Pan Jezus Chrystus do niego wstapił.
Zrodzony z Maryi Dziewicy,
zasiadł po Boga Ojca prawicy.
Za Bożą łaską ludzie święci,
kiedyś do nieba będą wzięci.
A każdy człowiek, wierzyć nam trzeba,
żyje dla Boga, bliźnich i nieba.
Halina Gąsiorek-Gacek
Jasne słoneczko na błękitnym niebie,
dziś o przysługę proszę Ciebie.
Proszę Cię osusz z oczu łzy,
rozświetlij moje pochmurne dni.
I powiedz wszystkim moim bliskim,
że bardzo tęsknię do nich wszystkich.
I powiedz górom, lasom i rzekom:
Też do nich tęsknię będąc daleko.
A gdy na chmurce już wyląduję,
wetdy za wszystko Ci podziękuję.
Halina Gąsiorek-Gacek
Gdzieś za horyzontem schowało się szczęście.
Odtąd w moim zyciu łzy padają częściej.
Nijak go dojrzeć, łez niby fala.
A i horyzont wciąż się oddala.
A z nim oddala się szczęście moje.
I w życiu smutek, żal, niepokoje...
W dodatku oczy zasnuwa mgła.
Nadeszła dla mnie pogoda zła.
I cierpi dusza, serce się kraje.
Tylko słoneczko codziennie wstaje.
Gdy ktoś je spotka niespodziewanie,
powiedzcie mu, że czekam na nie.
Halina Gąsiorek-Gacek
Mimo lat kocham świat,
pełną piersią chłonę.
A przede mną podróż
tylko w jedną stronę.
Podróż to ciekawa,
niewyobrażalna.
Oby tylko dla mnie
nie była fatalna.
Oby mnie zawiodła
bez większych trudności
do cudnej krainy
wiecznej szczęśliwości.
Chociaż się obawiam
i niepokój czuję.
Jestem przekonana,
że nie zasługuję.
Halina Gąsiorek-Gacek
To jest prawda, a nie plotka.
Wierzę,że mnie szczęście spotka.
Nie na ziemi i bez Ciebie,
ale szczęście wieczne w niebie.
Sumienie spokojne mam
oraz czyste, bo bez plam.
Owszem mam i swoje winki.
Ale i dobre uczynki.
Całe życie się starałam
i na szczęście pracowałam.
Oby tylko dobry Bóg
wpuścił mnie za nieba próg.
Halina Gąsiorek-Gacek
Dopóki serce
w piersiach bije.
Dopóki kocham
wiem,że żyję.
Dopóki myślę
i oddycham,
odróżniam
Anioła od licha.
Dopóki nie
zmorzy mnie sen
i mam świadomość,
jestem i wiem.
Co znaczy tęsknić,
marzyć i śnić.
I tu na ziemi
szczęśliwą być.
Halina Gąsiorek-Gacek
Moje nadzieje na lepsze jutro,
wiem, perspektywę mają smutną.
Już podupadłam na zdrowiu mocno
i coraz częściej oczy się pocą.
Pieniędzy tez mi nie przybędzie.
Aż strach pomyśleć, co ze mną będzie?
Szansę na niebo utraciłam,
mimo,że prosto, uczciwie żyłam.
I jest mi smutno, przykro dlatego
i już nie czekam szczęścia żadnego.
Halina Gąsiorek-Gacek
A to dopiero.
Bomba po prostu!
Wynagrodzenia
maleją posłów!?
I to aż o
dwadziscia procent.
A to niemało
wegług ocen.
Nie chcąc powagi
gestu pomniejszać.
To fakt bezsporny,
że jest co zmniejszać.
I całą zaccną,
pokaźną grupę
z większą uwagą
wziąć pod lupę.
By kombinować
się nie dało.
Być politykiem
nie opłacało.
Halina Gąsiorek-Gacek
Pamiętam dzień
ważny sprzed lat,
gdy moja Córcia
przyszła na świat.
Kwitły, pachniały
cudownie bzy.
Łopoty serca,
radości łzy...
Że rozwiązałam
życia zadanie
spełniając siebie
i powołanie.
Moja Córeńka,
co na swiat przyszła,
niby Aniołek
była śliczna.
Patrzyły na mnie
ufne oczęta.
Byłam szczęsliwa
i wniebowzięta.
Halina Gąsiorek-Gacek
Niejeden pan miał włosy inne.
Niedawno miał bujną czuprynę.
I ciemne włosy, jak korę dąbek,
a dzisiaj biały jest, jak gołąbek.
A wielu panów, co nie ich winą,
po latach życia świeci łysiną.
Niejedna z pań, dziewczę urocze,
miała w młodości grube warkocze.
Potem czesała gestą fryzurkę,
a dzisiaj musi nosić perukę.
Włosy są ozdobą człowieka urody,
póki czas i los nie wyrządzą szkody.
Halina Gąsiorek-Gacek
Najważniejsze były oczy.
Nic dziwnego, cóż.
Bo wiadomo z dawien dawna,
to zwierciadła dusz.
I od pierwszego spojrzenia
oczy nam to powiedziały,
że się nasze serca, dusze
z wzajemnością zakochały.
Od tej pory Aniołowie,
mój i Twój Anioł Stróż,
strzegą tej naaszej miłości,
nie chcą być bez siebie już.
Od kiedy nas los rosdzielił
tęsknią oraz ronią łzy,
sposępniały, posmutniały.
Widać cierpią tak, jak my.
Halina Gąsiorek-Gacek
Jescze wczoraj,
co bezsprzeczne,
siedzieliśmy
na ławeczce.
Ramię w ramię,
dosyć blisko.
To było niestety
wszystko.
Ktoś, kto się
za bardzo starał,
szeptał,że z nas
ładna para.
Dziś wspomnienie
serce łechce.
Nie ma śladu
po ławeczce.
Halina Gąsiorek-Gacek
Poszłabym za Tobą,
bo ja kocham Cię.
Poszłabym za Tobą,
ale nie wiem gdzie?
Poszłabym za Tobą,
poszła ku obłokom,
ale dla człowieka
to jest za wysoko.
Poszłabym za Tobą.
Poszła aż do nieba.
Ale by tam wejść
mieć przepustkę trzeba.
Poszłabym za Tobą
do piekła samego,
by Cię uratować
z ognia piekielnego.
Halina Gąsiorek-Gacek
Zawsze szłam pod wiatr.
Płynęłam pod prąd.
Myśląc gdzie jest
szczęśliwy ląd?
Zmagałam z wiatrem
albo falami.
I miałam pewność,
że gdzieś przed nami.
I wierzę mocno,
jest taki kraj.
To obiecane
niebo i raj.
Gdzie nie ma szmutku,
bólu, ni zła...
I z żadnych oczu
nie spływa łza.
Halina Gąsiorek-Gacek
Czy leżę, czy chodzę,
czy siedzę na stołku,
czuję,że jestem
w głębokim dołku.
I to w dodatku
na samym dznie,
gdy beznadzeija
i w jutra tle.
To wydarzenie
bez precedensu.
Stąd przekonanie
nic nie ma sensu.
Czuję bezsilność
i w środku wyrwę.
I bez pomocy
z niego nie wyjdę.
Gdy myślę kto by
mi pomóc mógł?
Nikt z ludzi, a
jedynie Bóg.
Mnóstwo mi dał.
Wzbogacił wielce.
Nie mam odwagi
prosić o więcej.
Halina Gąsiorek-Gacek
Każdemu wolno kochać.
Ma do miłości prawo.
Bo każdy ma serce.
Miłość jego strawą.
Każdemu wolno kochać.
Z miłości być szczęśliwym.
Gdy kocha się z wzajemnością
i w sposób właściwy.
Każdemu wolno kochać.
Szczęście garściami rwać.
Ale trzeba dawać,
a nie tylko brać.
Halina Gąsiorek-Gacek
Wiem, co to bieda. Los bez luksusów.
Nic, gdy z wyboru, gorzej z przymusu.
I tak się bardzo trudno pogodzić
i z wyrokami nie losu godzić.
Zwłaszcza, gdy wkoło pełne półki.
Fakt, dla bogatych, z czartem do spółki.
Gdy człowiek musi, na biedny gust,
obejść się smakiem, odjąć od ust.
Niejeden klnie na czym świat stoi.
A kto się Pana Boga boi.
Niewzbogacony żadną schedą,
choć to niełatwe godzi się z biedą.
Halina Gąsiorek-Gacek
Straciłam rodziców
i straciłam brata.
I niedawno męża.
To największa strata.
Mimo,ze mam dzieci
i przed nieba wrota,
czuję sie jak biedna,
największa sierota.
Proszę Boga Ojca
i Mateczkę w niebie,
żeby mnie zabrali
najszybciej do siebie.
Halina Gąsiorek-Gacek
Póki nie zerwie
się życia nić,
tak czy inaczej
warto jest żyć.
Choćbyśmy cudnie
przestali śnić.
Śnili koszmary,
też warto żyć.
Choćby mieć pusty,
dziurawy trzos.
I popaść w biedę.
Cóż, taki los.
Choćby i nikim
dla innych być.
I się nie liczyć,
to warto żyć.
Halina Gąsiorek-Gacek
Słabną mi, bolą
nogi moje.
Jak długo chodzić
będę, ustoję?
Wręcz bohatersko
zmagam się z bólem.
I proszę Boga,
żeby nie ulec.
Stać się ciężarem
dla swoich bliskich.
Oj, nie daj Boże
i oszczędź wszystkich!
Halina Gąsiorek-Gacek
Czas szybko biegnie,
jak rumak rączy.
Osiąga metę
wszystko się kończy.
Kończy się wszystko
to, co było.
Życie i bycie...
Kończy i miłość.
Kończy dla ciała,
nie jego wina,
ale dla duszy
się zaczyna.
Szczęście w wiecznosci
albo cierpienie.
Albo i nowy
powrót na ziemię.
Halina Gąsiorek-Gacek
Burza za burzą
z wyjątkami.
Rzecz, kto to ciaska
piorynami?
Ludzie nie zgadną,
jak nie zgadli,
czy to Anieli,
czy to diabli?
Strach! Niebo prują
błyskawice.
Grzmoty, ulewy
i nawałnice.
Niszczą dobytek,
ludzkie mienie.
A bywa,że i
ludzkie isnienie.
Na te zjawiska
i kataklizmy
człowiek bezradny
i bezsilny.
Halina Gąsiorek-Gacek
Kiedy zerwie się nić życia,
nikt jej już nie zwiąże.
Nikt już jej nie scali
i nie sklei, skądże.
Cienka, delikatna,
mocno naprężona.
O życiu człowieka
decyduje ona.
Ciało zesztywnieje.
Serce bić przestanie.
Taka kolej rzeczy,
kiedy i mózg stanie.
I trafi na cmentarz,
by w proch się przmienić.
To odwieczna prawda,
której nikt nie zmieni.
I tylko duszyczka
uleci do nieba,
gdzie na nią czekają.
Tak nam wierzyć trzeba.
Halina Gąsiorek-Gacek
Nie stając z poetami w szranki,
ja lubię pisać rymowanki.
Piszę o wszystkim i o niczym,
bo dla mnie wszystko się w życiu liczy.
Czy to fraszkę, czy poemat.
I na każdy jeden temat.
Tautogramy, limeryki,
dla mnie pestka satyryki.
Co dla mnie bardzo ważne jest?
By rymowanka miała sens.
A rymowanki, to mój konik,
który po całym świecie goni.
A kiedy wraca, to pełną parą
rży,że się one podobają.
Halina Gąsiorek-Gacek
A ja nie mam na nic już
chęci i ochoty.
A zwłaszcza na flirty,
romanse, zaloty...
Ni, co za tym idzie,
na spotkania, ramdki,
rozmowy bez słów
albo pogadanki.
Wiem,że kiedyś byłam
duszą towarzystwa.
A dzisiaj mnie cieszy
samotności przystań.
Halina Gąsiorek-Gacek
Nie lubię piwa,
wina i wódki,
bo po nich rozum
tępy i krótki.
Jako abstynent
jestem znana.
Nie lubię whisky,
koniaku, szampana.
I wprost nie cierpię,
jednymi słowy,
wszelakich trunków
wyskokowych.
Halina Gąsiorek-Gacek
Lubię kawę z dodatkami.
Co dzień piję ją litrami.
Piję kawę już od rana.
W towarzystwie albo sama.
Piję z cukrem oraz z mlekiem.
I nie szkodzi nawet z wiekiem.
Mówiąc żartem, prosta sprawa,
w moich zyłach płynie kawa.
Halina Gąsiorek-Gacek
Miłosierny, dobry Boże,
który wszystko wiesz i możesz.
Wiesz, o co Cię prosi serce
w swej niedoli, w poniewierce.
Wiesz, o co Cię prosi dusza.
Pragnie w zaświaty wyruszać.
Daj, o co Cię proszę ja,
bo siegnęłam życia dna.
A jeżeli powiesz nie,
pomóż od dna odbić się.
Halina Gąsiorek-Gacek
Koło fortuny
dla jednych się toczy,
a innym bieda
zagląda w oczy.
Nic, gdy zagląda.
Gorzej, gdy ściska,
jakby osoba
była jej bliska.
A dla rządzących,
to nie żart,
przeciętny człowiek
niewiele wart.
A zwłaszcza kiedy
słaby i stary
i nosi nędzy
okulary.
Halina Gąsiorek-Gacek
Siedzę, wspominam
dziś ze łzą w oku,
życie co miało
wiele uroku.
Gdy byłam silna
oraz młoda,
dopisywała
mi uroda.
I los mi sprzyjał
w każdym momencie.
Tak,że garściami
rwałam szczęście.
Gdy byłam znana
przez długie lata.
Miałam przyjaciól.
Byłam bogata.
A kiedy los mój
się odmienił,
nikt nie pamięta
mnie i nie ceni.
Halina Gąsiorek-Gacek
Głowią się rozumy,
jak dojść do fortuny?
Goniąc za pieniądzem.
A goniących tłumy.
Myślą, kombinują,
bo to trudna sprawa.
Kradną, oszukują
w majestacie przwa.
Chociaż nie wszyscy
to szuje,cwaniacy.
Tak rosną w kraju
nowobogaccy.
Halina Gąsiorek-Gacek
Gdy była młoda, źródło humoru,
to pełno miała adoratorów.
Gdyby ich przesiać wszystkich w przetaku,
było na pęczki przystojniaków.
Kochali się w niej. Cóż taki los.
Ona wodziła ich za nos.
Lubiła flirty, czyste romanse.
Tylko jednemu z nich dała szansę.
Oddała siebie i to bez reszty.
Oddała wszystko. Lecz to czas przeszły.
Dziś po rozstaniu, trawi żale
i jest samotna, niby palec.
Wciąż kocha, tęskni. Czasem płacze.
Nadal jest piękna, ale inaczej.
Halina Gąsiorek-Gacek
Tak jak Ty kochasz,
nie kocha nikt.
Ty dałeś nam
miłości wikt.
Dałeś nam siebie,
karma jedyna,
w postaci chleba
oraz wina.
Byśmy losowi
podołali.
W drodze do nieba
nie ustawali.
I pragniesz tylko
wzajemności
i miejsca w sercach
całej ludzkości.
Halina Gąsiorek-Gacek
Podaruj mi trochę słońca.
Lecz nie tego, co na niebie.
Podaruj mi blasku oczu
i choć trochę daj mi siebie.
Wiem,że kochasz niemożliwie.
Tak samo jak kocham ja.
Wiesz, jak cieszył mnie Twój uśmiech
i radości rzewna łza.
Podaruj mi te dwa słowa,
które mówią o miłości.
A ja sobie z tego zrobię
cytat wielkiej szczęśliwości.
Halina Gąsiorek-Gacek
Dziś Dzień Zwycięstwa,z radości łezką,
nad hitleryzmu, faszyzmu bestią.
Co chciała panować nad światem
i była zbójcą narodom katem.
Co smierć, ruiny i zgliszcza siała,
że ucierpiała ziemia cała.
Pożarła ofiar miliony,
chwiciwszy je w bestialskie szpony.
Z bożą pomocą bestię, tyrana
rzuciły wojska na kolana.
Wśród wojsk znaczący Polakow wkład.
Ich mogiłami usłany świat.
Dziś mam nadzieję,że na tym świecie
już więcej głowy nie podniesie.
Halina Gąsiorek-Gacek
Kochaj sercem, całą duszą.
Te uczucia skały kruszą.
Te uczucia topią lód.
I to jest miłości cud.
Tylko kochaj całym sobą.
Szczęście zawsze będzie z Tobą.
Kochaj myślą. Kochaj mową.
I uczynkiem. Daję słowo.
Taka miłość najpiękniejsza
i najwięcej daje szczęścia.
Halina Gąsiorek-Gacek
Jeśli masz chandrę albo Ci źle,
na przekór smutkom, nie poddaj się.
I choćbyś miał i pusty trzos,
to nie przeklinaj, nie psiocz na los.
Zastanów się i oceń dobrze.
Pamiętaj zawsze może być gorzej.
Więc ciesz się z tego, co jeszcze masz.
To czyste ręce i własna twarz.
Jeśli do tego masz dobre serce,
czekaj na lepszy los i na szczęscie.
Uśmiechnij się i wciąż uśmiechaj.
Jak do człowieka, tak i do pecha.
Bo radość z życia krocie warta,
odpędzi każde zło, nawet czarta.
Halina Gąsiorek-Gacek
Każdy marzy,
by być kimś.
Ale cała
trudność w tym.
I w tym cała
trudność, rzecz,
nie wystarczy
tylko chcieć.
Trzeba kształcić
się, nie wszystko,
aby posiąść
stanowisko.
Wiele znaczące
i dobrze płatne,
by być i mieć.
A to niełatwe.
Halina Gąsiorek-Gacek
Dokoła wszędzie zdrada.
Gdy problem ten usciślić.
Zdradzają równo panowie
i panie z pomocą myśli.
Zwłaszcza wtedy zdradzają
i ten jest w parze winny,
jeżeli się kochają,
a ktoś myśli o innym.
Lub jeśli kogoś pragnie
i marzy oń nocami.
Albo jeżeli spotka
rozbiera go oczami.
Halina Gąsiorek-Gacek
Przez imnternet, skryć sie nie da,
wszystko mozna kupić, sprzedać.
Ciuchy, buty, biżuterię
i wszelaką menażerię.
Bibeloty i bieliznę.
I lekarstwa i truciznę.
Co naganne, przez głupotę,
własny organ, dziecko, cnotę.
Halina Gąsiorek-Gacek
Przez całe życie,
los mi pozwolił,
nie licę lat,
ani kalorii.
I całe życie,
jak na kobietkę,
tak trzymam fason,
smukłą sylwetkę.
I mam to szczęście,
w dodatku jeszcze,
że się i w starych
ubiorach mieszczę.
Co nie jest dla mnie
bez znaczenia.
Na nic mnie nie stać.
Moda się zmienia.
Halina Gąsiorek-Gacek
Każdy kogoś kocha,
przez kogoś kochany.
To jest w życiu pewnik
i ogólnie znany.
Każdy kogoś kocha
pałając miłością.
Nie każdy kochany
zawsze z wzajemnością.
A gdy go nie kacha,
fakt, człowieczy lud,
kocha go na pewno
Stwórca, Pan i Bóg.
Halina Gąsiorek-Gacek
Kocham Cię Panie mój!
To się tylko liczy.
Nic to,żem już stara.
Nic,że bieda kwiczy.
Kocham Cię Panie Mój!
Kocham Cię na pewno.
I dziękuję za Twe dary
oraz za wzajemność.
Kocham Cię Panie mój!
Kochać nie przestanę.
Za to żeś był, jest,
będziesz moim Panem.
Kocham Cię Panie mój!
Choć życie jak tren.
Rzecz, dopóki czuję
miłość, żyję, wiem.
Halina Gąsiorek-Gacek
Nie żałuję,
że Cie znałam
i że szczerze
Cię kochałam.
Ani tego,
co się śniło.
Ani tego,
co nie było.
Ani tego,
że cierpiałam
i tęskniłam.
Prawda cała.
Ani,że nie
zapomniałam.
I że kochać
nie przestałam.
Halina Gąsiorek-Gacek
Dziękuję Boże,
łzy płyną ciurkiem,
za moje dzieci,
zwłaszcza za córkę.
Która jest dobra,
pełna miłości.
Nie zostawiła
samej w starości.
By ze mną być,
to powód szczery,
zrezygnowała
z większej kariery.
Jest mym ratunkiem,
miłością moją.
Moim oparciem.
Moją ostoją.
Za złote serce,
o mnie staranie,
błogosław jej
i zapłać Panie!
Halina Gąsiorek-Gacek
Prawda, z wiekiem tak się dzieje,
tylko ciało się starzeje.
No a dusza? Na to zgoda.
Mimo wieku jeszcze młoda.
No i serce, każdy wie,
w każdym wieku kochać chce.
Choć już cieszysz się starością,
nie broń nigdy przed miłością.
Człowiek, różnie los się wije,
póki czuje, znaczy żyje.
Bez miłości, co też racja,
to nie życie, wegetacja.
Halina Gąsiorek-Gacek
Gdy kurz pamięci
przywieje wiatr,
zapomnisz Ty,
zapomni świat.
Zapomnisz wszystko.
A jeśli nie?
Ja Ciebie, a Ty
także mnie.
Już starzy i nie
tacy piękni,
będziemy wspominać
i tęsknić.
O jedno tylko
prosze Cię,
byś nie wspominał
mnie nigdy źle.
Halina Gąsiorek-Gacek
Rankiem jest rześko,
ale w południe,
kiedy słoneczko
świeci cudnie.
Za oknem jasno,
ciepło bez końca.
Świat lśni skąpany
w blasku słońca.
Na niebie ani
jednej chmurki.
Przepiękne dnie
godne laurki.
Pod niebem dzwonią
dzwońce skowronki.
Kwitną i pachną
majowe łąki.
W ogrodach pachną
kwitnące bzy.
To najpiękniejsze
majowe dni.
I w takie dni
z podwójną siłą
rodzi się w sercach
radość i miłość.
Halina Gąsiorek-Gacek
Moje ślady na tej ziemi,
kiedy czynnie szłam przez świat.
Te na sportowych stadionach,
dawno rozwiał polny wiatr.
Ostały się na kamieniach,
te wyryte ostrzem dłuta.
Te przetrwają długie wieki.
Dotrwają wieczności jutra.
I ostaną się i w książkach,
gdzieś na półkach stojąc w ciszy.
Też prztrwają czasu szmat.
Chyba,że je zjedzą myszy.
Halina Gąsiorek-Gacek
Co było się nie liczy,
choć świetnie było nieraz,
a liczy się co będzie
i co jest tu i teraz.
A dla mnie też jest ważne,
to wszystko co już było,
a to co teraz jest
chcę żeby się skończyło.
Tak trudno skreślić przeszłość
a i zapomniec o niej,
kiedy to tak szczęśliwe
było to życie moje.
I prawda najważniejsze
jest to, co jeszcze będzie,
jeżeli szczęście wieczne
ma człowiek na względzie.
Halina Gąsiorek-Gacek
Za to, że szczęśliwie kochałam.
I za to,że szczęścia zaznałam.
I że cieszyłam się dobrym zdrowiem,
z małymi mankamentami powiem.
Że potrafiłam tyle zrobić.
I własną pracą się dorobić.
Że urodziłam dwoje dzieci.
Każde z nich może przykładem świecić.
Za to,ze będąc samoukiem,
posiadlam w życiu niejedną sztukę.
Za pędzel, dłuto oraz pióro,
które przyniosły mi sławę złudną.
Ale najbardziej dziękuję Panie
za łaski, wiarę i Twe kochanie.
Halina Gąsiorek-Gacek
Pełna wigoru
i animuszu,
kiepsko wyglądam
bez retuszu.
Gdy rzęsy, usta
pomaluję,
od razu lepiej,
pewniej się czuję.
Że mimo wieku,
czas szybko leci,
jest na czym komuś
oko powiesić.
A i lusterko,
co może wzruszyć,
oddaje lepiej
obraz duszy.
Halina Gąsiorek-Gacek
Jeśli zawołasz
mnie, serce moje,
to wszystko rzucę,
pójdę, jak stoję.
Byleby przy boku
Twoim żyć
i już na wieki
szczęśliwą być.
Znasz mego serca
wszystkie nisze
i to jak pragnę
Twój głos usłyszeć.
A zwłaszcza Twoje
zawołanie,
jedyny mego
życia Panie.
Halina Gąsiorek-Gacek
Wiem, co dobrobyt.
To na początek.
Zjadło się w życiu
mnóstwo cielątek.
I wiem co bieda.
Łzy z oczu płyną.
I jak smakuje
chleb z margaryną.
Dziś brak mi zdrowia
oraz pieniędzy.
Nie daj mi Boze
dożyć i nędzy.
Halina Gąsiorek-Gacek
"Wędrowali szewcy
przez zielony las.
Nie mieli pieniędzy,
ale mieli czas."
I dzisiaj wędrują
dobrobytu siewcy,
młodzi za granicę.
I nie tylko szewcy.
I tam zatrudniają
kłaniając się w pas,
młodych oraz silnych.
I śmieją się z nas.
Że tu wykształceni
wysoko fachowcy,
przcują dla dobra
krajów i państw obcych.
A wszystkiemu winna
polityczna scenka,
ze wciąż aktualna
o szewcach piosenka.
Halina Gąsiorek-Gacek
Kiedy się człowiek
zmaga z bólem,
to nic nie cieszy
go, w ogóle.
Bo kiedy cierpi
i to fest,
ból doprowadza
go do łez.
Są takie bóle,
największa bieda,
których uśmierzyć
się nijak nie da.
I człowiek cierpiąc
źle nie wysławia,
to wtedy duszę
swoją zbawia.
Halina Gąsiorek-Gacek
Czuję,ze tęsknię
niemożliwie.
Pytam się za kim?
Nie wiem właściwie.
Jeśli nie za kim,
to może za czym?
Czymś, co najwięcej
dla mnie znaczy.
Dla mnie najwięcej
znaczy miłość,
która jest mego
życia siłą.
Coś mi się śni.
Coś mi się marzy.
A nuż się szczęście
jeszcze przydarzy?
Halina Gąsiorek-Gacek
Od dziecka z sobą
się nie pieszczę.
Wszystko mi jedno,
czy długo jeszcze?
Przyjdzie mi kręcić
życia kieratem.
I kiedy przyjdzie
żegnać ze światem?
Czuję,ze śmierć mnie
już kosą łechce.
Niczego i żyć
mi się nie chce.
Halina Gąsiorek-Gacek
Aleś Ty biedna!
Przymiotnik wzruszył.
Diabeł jest biedny,
bo nie ma duszy.
A człowiek, ja tak
na to patrzę,
choćby bez grosza
jest bogaczem.
Bo darów nieba,
wie mądry, głupi
za żadne skarby
nie da sie kupić.
Halina Gąsiorek-Gacek
Młodzi dążą do kariery,
a u nas same bariery.
Bezrobocie. Boże drogi!
Wszędzie za wysokie progi.
Nie pomoże wykształcenie,
bo dziś kolesiostwo w cenie.
I nasza młodzież uboga
szuka szczęścia w obcych progach.
I wyjeżdża za granicę,
by wieść życie w dobrobycie.
Tam za pracę godnie płacą.
I o wiele więcej znaczą.
W konsekwencji, co się dzieje?
Społeczeństwo się starzeje.
Emigranci, stąd pochodząc,
dzieci za granicą rodzą.
Za niedługo, prócz bywalców,
Polska będzie krajem starców.
Halina Gąsiorek-Gacek
Nie chcąc nikogo besztać, ni winić,
gdy jakaś pani albo panna,
zakłada modne dzisiaj mini,
a nogi ma, jak u ułana.
Taka panienka albo pani,
a każdej z nich rozsądku życzę,
powinna nosić szerokie spodnie
i długie suknie i spódnice.
Halina Gąsiorek-Gacek
Wszystkim Strażakom
i bohaterom,
za ich ofiarną
służbę i wierną.
Życzę dziś szczęścia,
zdrowia i siły.
By święty Florian
czuwał nad nimi.
Czy kataklizmy,
czy gdy sie pali,
by z każdej akcji
cali wracali.
Za życia, mienia
ratowanie,
od społeczeństwa
mieli uznanie.
Halina Gąsiorek-Gacek
Są tacy ludzie
między nami,
co rozpychają
się łokciami.
By dojść do celu,
chęci szczere,
albo by zrobić
karierę.
A są i tacy,
nie mała grupa,
którzy do celu
idą po trupach.
Jedno co pewne
dla ogółu,
że są to ludzie
bez skrupułów.
Halina Gąsiorek-Gacek
W świat poszła fama,
przy głupocie,
że jedna pani
ma coś z łokciem.
I kto usłyszał,
historia cała,
myślał,że pani
ta zwariowała.
A gdyby prawdy
próbować dociec.
Fakt, ową panią
bolał łokieć.
I w ten to sposób,
co nie rzadkość,
została niby
wariatką.
Halina Gąsiorek-Gacek
Taniec, to są wygibasy.
W rytm muzyki każdej klasy.
Taniec, to jest gimnastyka.
I dla tego, co utyka.
I dla tego, co kuleje.
Tańcząc każdy weseleje.
Mówiąc krótko, dla każdego,
czy zdrowego, czy chorego.
Taniec wiele szczęscia daje
i łagodzi obyczaje.
W tańcu, tu się kazdy zgodzi,
czasami miłość się rodzi.
Halina Gąsiorek-Gacek
Tańcuj dziadu, jak Ci grają!
Póki siły pozwalają.
Tańcuj dziadu, swojską polkę!
Modną u nas rokendrolkę.
Tańcuj z weną i polotem!
W lewo, w prawo i z powrotem.
Tańcuj dziadu, tup do woli,
póki świat na to pozwoli!
Z dziurawą tańcuj podeszwą!
To co było, to już przeszłość.
Tańcuj i nie myśl dlaczego?
Tańcuj aż do upadłego!
Halina Gąsiorek-Gacek
Jesteś wielką plamą
na moim sumieniu.
Chcicałabym zapomnieć
o Twoim istnieniu.
Jesteś niby kleks,
który z pióra spadł.
I z Twego powodu
zawirował świat.
Ani Cię wywabić.
Ani wygumować,
Ani Cię zapomnieć.
Ani zoperować.
Halina Gąsiorek-Gacek
Matko Najświętsza
wyjątkowo.
Tyś naszą Panią
Polski Królową.
Tobie się kłania
naród polski.
Odddają cześć
miasta i wioski.
Bo Ty od wieków
potężna Pani,
bronisz go przed
złem i wrogami.
Otaczasz płaszczem
swej opieki.
Władaj nam, broń nas
kolejne wieki!
Halina Gąsiorek-Gacek
Jadąc sobie samochodem
podziwiam świata urodę.
Podziwiam cuda przyrody,
piękne wille i ogrody.
Przemierzając wstęgi szos,
powiem szczerze oraz wprost.
I z radością wielką przyznam,
że pięknieje nam Ojczyzna.
Halina Gąsiorek-Gacek
Raz pewna pani z wyższej sfery,
nudząc się wymyślała bery.
I zapragnęła być mężczyzną.
Uwodzić panie, błyszcząc siwizną.
Mieć mnóstwo złota, mięśnie ze stali,
za co by wszyscy ją podziwiali.
Też mi kariera. Toż to bzdury,
mieć w życiu trochę więcej skóry.
A według mnie, bez dwóch zdań,
ta pani miała pociąg do pań.
Halina Gąsiorek-Gacek
Sierota, dziecko
samo w życiu,
co nie ma
obojga rodziców.
Lub jest to człowiek
opuszczony
przez wszystkich
i osamotniony.
Ktoś niezaradny
w życia przymusie,
budzący litość
i współczucie.
Halina Gąsiorek-Gacek
Pisząc nieśmiało jednym zdaniem,
kocham nad życie Ciebie mój Panie!
Całym mym sercem i duszą całą.
Całemu światu wyznaję śmiało.
Kocham dlatego, mój dobry Panie,
że takie Pan Bóg dał mi zadanie.
Kocham Cię w każdej życia chwili.
Serce ze szczęścia, radości kwili.
Wdzięczna za łaski i talenty
kocham Cię Boże Duchu Święty.
Pomóż mi Panie, tak strofą trudzić,
żeby zachwycać Boga i ludzi.
Dlatego proszę żyjąc na dnie,
w każdym momencie oświecaj mnie.
Halina Gąsiorek-Gacek
Duchu Święty Boże,
który wszystko możesz,
racz oświecić rządzących.
Proszę Cię w pokorze.
Daj im taką mądrość,
co się bożą zowie,
że Bóg najważniejszy.
No a po nim człowiek.
Aby naszym krajem
rządzili uczciwie
I dzielili dobra
zawsze sprawiedliwie.
Tak, by każdy Polak
z ojczyźnianej niwy
nie tylko był wolny,
ale i szczęśliwy.
Halina Gąsiorek-Gacek
Byłeś jak sztylet dla mego serca,
w którym dla Ciebie zabrakło miejsca.
I moje serce do dziś ściśnięte.
A wtedy było już zajęte.
Byłeś jak strzała z zatrutym grotem.
Potraktowaleś mnie jak totem.
Lecz moje serce w Boga wierzące
i szczerze ludzi kochające.
Było odporne na trucizn jad.
Nie miał dostępu doń czarci gad.
Ani też Twoja zazdrość i zawiść
i nieuzasadniona nienawiść.
Halina Gąsiorek-Gacek
Kiedyś byłam różą
dziką, urodziwą.
I do dzisiaj kwitnę,
ale już pokrzywą.
Pokrzywa, to zielsko,
które parzy fest,
ale ta w aptece
bożych leków jest.
Jako róża kolców
ostrych miałam w bród.
Kłułam nimi śmiałków,
odporna na chłód.
A dziś jako ziółko
parzę słowem, fakt.
Ale jest i ze mnie
pożyteczny chwast.
Halina Gąsiorek-Gacek
Mój sześćdzieiąty
szósty Maju,
znowu odpłyniesz
w życia ruczaju.
A póki co,
jako mój piękniś,
racz mnie radować
i w życiu szczęścić.
Chcę, by zakwitło
serce miłością,
jedyną i cenną
wartością.
Bo nie wiadomo
czy śmierć, nie baja,
pozwoli dożyć
przyszłego Maja?
Halina Gąsiorek-Gacek
Maj miesiąc miłości,
matur i modlitwy,
do Marii Matki,
miłościwej Mości.
Maluczkich miłuje,
małych i mateczki.
A miesiąc maj matkom
i maki maluje.
Halina Gąsiorek-Gacek
Wiatr porywa płatki kwiatów
i unosi w świat.
I mnie parę przez okno
wrzucił figlarz wiatr.
Podwiewa firany w oknie,
jak gdyby chciał wlecieć.
Opowiedzieć mi
co w szerokim świecie?
Wiosenny wietrzyku leć
do moich przyjaciół!
Powiedz,że mi bez nich smutno.
I żem bliska płaczu.
Powiedz im,że do nich tęsknię
i o nich pamiętam.
Że czuję się nieźle
starością przygięta.
Powiedz,że im życzę
spokojnej starości
w zdrowiu oraz w szczęściu,
ludzkiej życzliwości...
Halina Gąsiorek-Gacek
Tulipan, wyraz
czuły szalenie.
I jest w nim podmiot
i orzeczenie.
Kiedy na świecie
panuje maj,
tulipanami
kwitnie kraj.
Kwitną w ogrodach
różnistą barwą.
I w parkach gdzie,
tuli pan panią.
Halina Gąsiorek-Gacek
Kwitną i pachną bzy fioletowe.
W sercach się rodzą miłości nowe.
I rozkwitają te, co od lat.
A najpiękniejszy miłości kwiat.
Ten, który zowie się miłością.
Kwitnie czerwono. Pachnie wiernością.
Jest delikatny, jak polny mak.
Albo jak róża, z kolcami kwiat.
Albo jak lilia w barwie białości.
Ta kwitnie kwieciem niewinności.
Halina Gąsiorek-Gacek
Maj. Świat usłany
w piękne kwiatki
w hołdzie, ku chwale
Bożej Matki.
To jest najczulsza
z wszystkich matek.
To Matka Boga
i bożych dziatek.
To Najjaśniejsza
Królowa, Pani,
która się modli,
wstawia za nami.
U Pana Boga
łaski uprasza,
Bogurodzica
Mateczka nasza.
Co w trudnych chwilach
jest bożą zbroją,
jest nam oparciem,
tarczą, ostoją.
Halina Gąsiorek-Gacek
Huczy wiatr. Szumi gaj.
Wiwat, wiwat Pierwszy Maj!
Bo to jest Święto Pracy.
U nas z pracą wciąż nie cacy.
Albo brak jej, nie ladaco,
albo bardzo słabo płacą.
Czy nastanie dzień w tych czasach,
że znów cieszyć będzie praca?
Czy uczciwie będą płacić?
A praca będzie bogacić?
Halina Gąsiorek-Gacek
Majowa Panienko
Najjaśniejsza Pani,
co do Pana Boga
modlisz się za nami.
Każde stworzenie,
co żywe jest,
Tobie oddaje
pokłon i cześć.
Tobie się kłania
świat przebogaty.
Dla Ciebie kwitną
wszystkie kwiaty.
Przy Tobie słońce
i gwiazdy bledną.
Tyś tą wybrana
Boga i jedną.
Tyś Najważniejsza
boś Matką Boga.
Z Tobą nie straszne
chłód, głod i trwoga.
Tobie oddaje hołd
ludzkie serce.
Ochraniaj nas!
Miej nas w opiece!
Halina Gąsiorek-Gacek
Miesiąc maj pora
niesamowita.
Miłość się rodzi.
Stara rozkwita.
I każde serce,
gdy chodzi o nie,
kwili, łopoce
miłością płonie.
I każde z piersi
chce wyskoczyć.
Lgną do się ręce.
Wpatrują oczy.
I każda dusza
ze wszechmiar
kocha, rozsiewa
miłości czar.
Halina Gąsiorek-Gacek
Nic to starość naj,
kiedy w sercu maj.
Kiedy człowiek kocha
ogólna radocha.
Gdy serce łopoce
jak flaga na wietrze,
odżywa w nim młodość.
Umierać się nie chce.
Gdy duszy panuje,
choć człek nie młody,
radość i szczęście
i duch pogody.
A z nimi każdy
o tym wie,
że znowu kochać
i żyć się chce.
I nic, że w życiu
już późna pora,
gdy serce czeka
na Amora.
Halina Gąsiorek-Gacek
Wiwat Maj! Polski Maj!
Gdy miłością kwitnie kraj.
Wśród majowej panoramy
każdy człowiek zakochany.
Kocha Boga, ojcowiznę
i człowieka i Ojczyznę.
I majówki zdobią kraj.
Najpiękniejszy miesiąc Maj.
Kwitną bzy i kasztany.
I konwalie, tulipany...
Hołd oddają i cześć ładnie
Najświętszej Maryi Pannie.
Halina Gąsiorek-Gacek
e-blogi.pl [Załóż blog!] ![]() |